Wycieczka w szkolne lata pra-pradziadków, „odkurzenie” dawnej lektury rodziców, proza, na tle której zaprezentowano propozycje szkolnych mundurków na dziś oraz taniec z przymrużeniem oka – taki mix można było obejrzeć 27 października w czytelni biblioteki ZSO, w ramach dwóch projektów bibliotecznych, promujących czytelnictwo wśród młodzieży.
Uczniowie integracyjnej klasy 3 g, wraz z dźwiękiem dzwonka rozbrzmiewającego wśród książkowych regałów, przenieśli publiczność w świat prozy Gomulickiego. „Wspomnienia niebieskiego mundurka” stały się kanwą montażu słowno-muzycznego, którego idea, już w tytule – „Wspomnienie niebieskiego mundurka dawniej i dziś” – parafrazowała popularną niegdyś lekturę.
– Montaż zaprezentowano m.in. w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa MEN. Było to jedno z wielu działań programu, który nasza placówka realizuje od października 2016 roku. Jego założeniem jest popularyzacja literatury pięknej – poezji i prozy, pasji uczniów oraz wspieranie czytelnictwa wśród młodzieży – informowała Regina Koczur, nauczyciel bibliotekarz ZSO, koordynatorka wydarzenia. – Występ uczniów był także podsumowaniem projektu „Październik – Międzynarodowy Miesiąc Bibliotek Szkolnych” – dodawała.
Fragmenty „Wspomnień niebieskiego mundurka” odczytywane, jak również prezentowane w dramie przez młodzież, przepleciono występami tanecznymi. Chłopcy, w pokazie strojów galowych, udowodnili, że i w szkolnych mundurkach można być prawdziwym macho, jak wybrzmiało w teledysku zespołu K.A.S.A., towarzyszącemu chłopakom na wybiegu. Czy łatwo się zakochać na zkolnym korytarzu, przekonali się z kolei ci, którzy oklaskiwali występ Michała Obracaja, jednego z uczniów klasy integracyjnej, tańczącego do znanego przeboju disco polo „Oczy zielone”.
– Zdajemy sobie sprawę, że największy aplauz budziły humorystyczne części występu, jednak fragmenty dawnej lektury, choć technika naszego czytania pozostawiała wiele do życzenia (śmiech – red.), przybliżały ciekawostki z życia dawnej szkoły – mówił Miłosz Czuba, uczeń z klasy 3 g, wcielający się w postać ojca z prozy Gomulickiego. – Mnie osobiście zainteresowało, jak kiedyś uczniowie byli traktowani w szkole, specyficzna dyscyplina, profesorskie obyczaje – wyliczał Czuba.
– Proza Gomulickiego świetnie wpisuje się w realia szkolne, opisujące życie niegdysiejszych uczniów. Wykorzystaliśmy przy tym fragmenty projektu edukacyjnego jednej z ubiegłorocznych klas drugich „ Prawie jak u Diora, lepiej niż Chanel… Mundurek szkolny jest OK!”, traktującego o tradycji mundurków szkolnych – wyjaśniała Regina Koczur.
– W prezentacji multimedialnej zawarliśmy rys historyczny szkolnych mundurków, szczególnie tych, które kiedyś obowiązywały w jaworznickich placówkach, a także pokazaliśmy fotografie naszych rodziców w strojach szkolnych oraz zdjęcia wspominkowe z naszego dzieciństwa – dodawała Olga Sekunda, występujących w montażu dziewcząt. Jej koleżanka, Karolina Kuś, zauważyła, że mimo niebywałego uroku, współcześnie mundurki raczej by się nie przyjęły. – Każdy z nas, dzisiejszej młodzieży, chce raczej podkreślać własną indywidualność, styl i osobowość, także m.in. poprzez ubiór. Podobają nam się dawne stroje szkolne, ale pewnie, gdybyśmy mieli je nosić, niejeden odebrałby to jako nadmierny rygor – mówiła Kuś. – Chociaż, przyznać muszę, nasze propozycje strojów galowych były fajne. Pewnie, gdyby wprowadzono je w szkole, młodzież ZSO stałaby się na wój sposób elitarna, to by nas wyróżniało – podkreślała po namyśle Karolina. – Uważamy, że nasz montaż wmógł być wzruszający dla dorosłej publiczności. Rodzic czy nauczyciel, „cofając się w czasie”, wspominał swoje sztubackie lata – kwitowały gimnazjalistki.
„Kto za tobą w szkole ganiał”, przekonywano można podczas pokazu dziewczęcych strojów galowych – królowały tu czerwień szkockiej kraty, białe bluzki i, podobnie jak u chłopców, krawaty.
– Pamiętam dobrze swój szkolny mundurek: dederonowy fartuszek z białym kołnierzykiem, tarczą i emblematem biedronek – wspominała Koczur. – Młodzi chcą być kolorowi, zauważeni, z reguły traktują mundurek jak „zło konieczne”. Myślę, iż udało nam się pokazać, że strój szkolny jest ok, a przy okazji odgrzebaliśmy starą szkolną tradycję, kulturowość i „odkurzyliśmy” zapomnianą nieco pozycję książkową – podsumowała bibliotekarka, dodając jednocześnie, że obecnie można zaobserwować trend powrotu do tradycji mundurkowych, zwłaszcza wśród elitarnych szkół. Bo mundurek pokazuje przynależność do grupy społecznej, podkreśla jej elitarność.
W ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa, którego działania zostaną zamknięte w rudniu bieżącego roku, na listopad zaplanowano spotkania muzealne (wystawa z prelekcją), przybliżające młodym ludzi regionu.
[txt] Aneta Bergieł
[foto] Przemysław Gancarczyk
Galeria Zdjęć – Kliknij i Sprawdź